Wywiad z Prezesem na 25-lecie Romwit Polska

My: Skąd pomysł na firmę sprzątającą?
Witold Sierszeński: W latach 90. dużo się działo. Próbowałem sił w branży handlowej oraz produkcyjnej. Wyniki w tamtych latach były obiecujące, jednak gdy przypadkiem „trafiłem” na usługi porządkowe od razu wiedziałem, że przy sprzątaniu zostanę na dłużej. I tak zleciało już 25 lat.

My: Miał Pan doświadczenie w prowadzeniu firmy i w zakresie usług sprzątania zanim otworzył Romwit Polska?
WS: Lata 90. to połączenie nauki z pracą na własny rachunek. Byłem młody, pełen energii, pomysłów i zapału do pracy. Pierwsze doświadczenia w prowadzeniu firmy wiązały się z działalnością handlową i produkcyjną. Później pojawiły się usługi, a proces zbierania doświadczeń nigdy się nie kończy, zawsze można się czegoś jeszcze nauczyć.

My: Skąd pomysł na nazwę Romwit?
WS: Nazwa pochodzi od imion dawnych wspólników (Roman i Witold), obecnie pozostał tylko Witold.

My: Jak to jest być Prezesem firmy zatrudniającej 250 osób?
WS: Z pewnością to duża odpowiedzialność, szczególnie w czasach niekoniecznie przyjaznych przedsiębiorcom. Ciągłe zmiany prawa, pośpiesznie uchwalane ustawy, absurdy prawne itd. Długo by można wymieniać. Pomimo wszystkich problemów staram się przede wszystkim nie stracić z oczu tego, co najważniejsze – ludzi. To dzięki ich ciężkiej pracy możemy obchodzić takie rocznice jak ta.

My: Dziękujemy za rozmowę i życzymy owocnych kolejnych 25 lat w biznesie.

 

01 sierpnia 2018
× Zostaw numer, oddzwonimy!
× Chcesz wrócić tu później lub przesłać stronę do znajomego?